czwartek, 28 czerwca 2012

Rozdzial 4.

Liam zaniósł moje walizki do pokoju w którym przez najbliższe 4 TYGODNIE będę urzędował. Boże mamo za co to mi zrobiłaś?! Chłopak powiedział, że dzisiaj przyjdzie do niego kumpel. Żeby to nie był kolejny poukładany dzieciak. Usiadłem na sofie, która była umiejscowiona przy ścianie. Na ścianie wisiał duży telewizor. Dom mały i przytulny. Nie to co mój. Napisałem sms'a do Danielle: Tęsknię... xx. Kurde... Chyba coś do niej czuję. Nie no ! Czyżby Harry Styles zakochał się?! Nie wierzę... Usłyszałem dzwonek do drzwi. Oho, czyżby nasz gośc przyszedł ? Postanowiłem otworzyc drzwi. Moim oczom ukazałam się dośc wysoki chłopak jednak niższy ode mnie. Grzywkę miał zaczesaną na prawy bok. Ogólnie dobrze zbudowany i pewnie ma powodzenia u dziewczyn. Spojrzał na mnie, a następnie cofną się i chyba sprawdzał numer domu. Ja zrobiłem minę w stylu WTF?
- Hej... Jest Liam? - powiedział, nie pewnie świdrując mnie wzrokiem.
- Jest. Wejdź. - patrzyłem na niego ze zdziwieniem. Przez kilka minut staliśmy w tak zwanym holu. Harry... Obudź się. Zawołałem Payne.
- Harry - mruknąłem, wyciągając w stronę nieznajomego rękę.
- Louis - uśmiechnął się. Zaraz doszedł do nas Liam. Przywitał się z Louis'em i poszli do salonu. A ja dalej stałem w tym samym miejscu. Jeny, Styles co ci ? Po chwili siedziałem już na sofie koło NOWEGO.  W pokoju panowała nie zręczna cisza. Wkońcu przerwał ją Louis.
- Jesteś...?
- Kuzynem Liam'a. - powiedziałem. - zostałem tu wysłany za karę, po to żeby odpędzić się od całonocnego chlania w klubach.
Payne przewrócił oczami.
- Harry, to nie jest kara ! - krzyknął cicho chłopak.
- Dla mnie jest. - pokazałem mu język.
Dalej się nie odzywałem, tylko słuchałem o czym rozmawiali. Ten cały Lou szukał pracy. O ! I wiem jak ma na nazwisko ! Tomlinson. Dłuższego nie było!? Poszedłem do kuchni nalać sobie wody. Gdy wróciłem Liam trzymał mój telefon w rękach. Co jest kurde?!
- Skąd ją znasz? - zapytał, a ja nie widziałem o co chodzi.
- Co cię to... Kto ci pozwolił dotknąć mojego telefonu ?! - krzyknąłem.
- Pierwszy zadałem pytanie. - dodał z poważnym głosem.
- Poznałem ją w klubie w Londynie. Coś jeszcze?
- Nazwisko?
- Co ty książkę piszesz?!
- Mów !
- Peazer, coś w tym stylu.
Liam momentalnie poderwał się do góry i gdzieś wyszedł. Czy ja wkońcu dowiem się o co chodzi?
Popatrzyłem na Louis'a który przyglądał mi się. ' Co się gapisz ' burknąłem i wyszedłem z domu.
_____________________
Ojapierdziele. ILE DIALOGÓW ! MATKO -------.----------
Jeden dzien i wakacje!!!!!!!!! <3

2 komentarze:

  1. Znowu... KOOOCHAAAM ! <3 Nie rań mi Liam'a coo ? ;c To mój nowy bojfriend <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dajesz następny, no. Larry <3

    OdpowiedzUsuń